niedziela, 9 stycznia 2011

zatańcz ze mną na polanie!

Motywem przewodnim wszystkich obejrzanych przez ostatnie dwa dni filmów, jest taniec. Może to już lekka paranoja, ale wszędzie można znaleźć elementy tańca. Tego najstarszego rytuału odprawianego przez ludzkość.


W klimatach Jonsiego.

Wszystko zmierza ku dobremu, chociaż czasami trudno w to uwierzyć. Świat kręci się coraz szybciej, ale zawsze mamy teraz, zawsze jest ktoś do kogo można napisać. Z kim można pomilczeć. Albo ktoś kto do Ciebie zadzwoni sam z siebie, akurat wtedy, kiedy będziesz tego najbardziej potrzebować. Ktoś z kim można popłakać na odległość. 
Oto już 10 dni mojego nowego życia.
Jest dobrze.

"...Nie wiem jak to zrobić: zakochać się w tobie
Chciałbym przychylić ci nieba, lecz jet tak wysoko,
że nawet wspiąwszy się na palce nie mogę go dosięgnąć..."

1 komentarz:

  1. Nie wiem jak to zrobić... nie chcieć się zakochać i się nie zakochiwać?
    A do mnie nikt nie dzwoni i nikt do mnie nie milczy i nikt do mnie nie myśli.
    (Dobra, nie liczę Czerwonej, która dzwoni co chwilę, żeby pojęczeć o swoim G.! )

    Nie wiem o co chodzi w tym komentarzu i czy potrafię jeszcze coś konstruktywnego napisać. Klimat Jonsiego mi dziś odpowiada.

    Pipip:*

    OdpowiedzUsuń