niedziela, 31 lipca 2011

gullfoss

"Jak widzicie nie dodałem niczego nowego. Ale coś powiedziałem! I już mnie nie obchodzi, czy dokonałem odkrycia, czy też nie. W przeciwieństwie do tego, co myślą niektórzy pretensjonalni idioci, jedno czy dwa słowa są lepsze niż milczenie. Na Boga, czemu milczeć, kiedy życie jak pociąg, powoli i z całym okrucieństwem zdąża przed siebie, a nasze dusze i ciała kurczą się coraz bardziej?"
Orhan Pamuk

złote wodospady Islandii -Gullfoss.
bez odbioru na dłuższy czas, ale jeszcze tu wrócę, mam nadzieję.

piątek, 29 lipca 2011

lelum polelum

Kontestacja wspólnej ogniskowej gdzieś za miastem- po co narażać się na towarzystwo niepożądanych osób. Chroniczny ból karku od czytania w niewygodnych pozycjach, 900 stron o bujnym życiu Miłosza i wędrówkach jego niewysłowionych stóp (aż się żyć odechciewa na samą myśl... termin do września), trochę porządków w rozgrzebanej przeszłości i kontemplacja teraźniejszej minuty, która mija bezkonfliktowo, oto całe moje wakacje. Spokój przynajmniej od ludzi i "krawatów ślicznie zapiętych". Oddaję się nicnierobieniu w najlepszej postaci. I kropka.



"Schodzimy ze wzgórza, nie mamy cienia
Wątpliwości. A jednak
unieruchamiamy w potrzasku kalendarza kolejne ruchome święto"


czwartek, 28 lipca 2011

całkiem nowe całopalenie staroci

sentymentalne wycieczki do starych zeszytów pachnących jeszcze jakimś innym życiem- podwójne urodziny w Gliwicach, koncert Comy i ten jeszcze wcześniejszy, czytanie wierszy w pościeli świtu, tak było tylko ten jeden raz, a wszystko wydaje się być już tylko kurzem, choć może nie ja mam prawo pisać te słowa...Listy, listy, nieaktualne problemy, które zniknęły, których rozwiązania nikt już nie pamięta, chociaż były takie ważne. To ciągłe uzależnienie nieuleczalne do jednego niewypowiadalnego wiersza, który słabnie i umacnia się w zależności od pory roku, ale zawsze jest.

"I ten rozmydlony Stachura miał rację, kochać można również tak, siłą woli."

"Na początku Bóg stworzył ostatniego kowboja"


"Długie włosy wieczorów
wiersze o zmęczeniu
wolna Miłość na złamanej palmie

i wszędzie Pan
najlepszy bo nieobecny"

wtorek, 26 lipca 2011

nomore music

Świat nie zawsze jest bezpieczny, cudowny i przyjazny- w większości jest podły, tak jak przypuszczałam, ale to ludzie go takim czynią. Kontynuuję swoje osobiste badania nad ludzką naturą... Wracałyśmy zapchanym autobusem, Amy Winehouse (która jak Elvis nadal żyje, a może była to inkarnacja) siedziała obok mnie z idealnie wydepilowanymi kończynami. Ciągłe informacje napływające z Norwegii, bicie piany, choć tak naprawdę nikt jeszcze nic nie wie- z ciekawości czytam komentarze na forum Gazety. Wstrząsające jest myślenie niektórych ludzi.


sam byś tego nie wymyślił...

środa, 20 lipca 2011

przecież życie takie krótkie, tak tragicznie bezcelowe...

Niech ktoś czym prędzej zatrzyma lipiec, proszę... Gdzieś zgubiła się maszynka do zatrzymywania czasu, a wręcz pojawiło się kilka nowych, które go pożerają łapczywie nie zostawiając nic dla mnie, nędzne resztki zakurzone i smutne jak zmokła kura.

A u nas znowu będzie padać...
...ale ja wcale aż tak nie narzekam. To nic, że się nie odzywa, może to jest droga. Trójka do chińczyka- to dopiero iście filmowy tytuł. Chociaż smutno. "Nienasycenie" Witkacego na tapecie- nie wiem czy to zmęczę, na razie jedna trzecia za mną. Musze poczytać coś normalnie głupiego, inaczej może być ze mną krucho już niebawem.
Wyjazd ekspresem do mojego porośniętego domku za siedmioma myślami, za siedmioma smutkami...a tam już tylko...
i...

Jestem jeźdźcem synem słońca, zidiociałym czarownikiem...

sobota, 2 lipca 2011

take me home

 Czeskie noce a mnie zamknęli bibliotekę przed nosem. Niebezpiecznie wychodzić z domu, więc dobrze mieć Raskolnikowa w kieszeni, ale coś wisi w powietrzu i tak. Przychodzą i odchodzą z dziwnym wyrazem twarzy i można odniesc dziwne wrażenie, że nawet mówiąc do siebie unikają kontaktu. Podejrzane to wszystko jak szept w oranżerii.
...



a když je mi velmi smutno lehnu do mokré trávy
S nohama křížem a rukama za hlavou
koukám nahoru na oblohu modravou
kde se mezi mraky honí moje strakaté krávy

Pytania przeróżne: jak uruchomić popsute głośniki? Kto mnie przygarnie we wrześniu we Wrocławiu? czemu musicie tak szybko wyjeżdżać?
...i dlaczego marzną mi paluszki...