Co się robi po sylwestrze? Choruje się, dobra odpowiedź. Ja jestem twarda, ale trzy na siedem osób już zaległo. Może to grypa? Taki cichy zabójca...
Miało być ambitnie i z nadzieją jakąś, ale patrząc na przerzedzone składy animatorskie i multum zadań jakie nas zbombardowało już w tym nowym roku... krótko mówiąc zrezygnowałam z udawania, ze wszystko jest cudne i śnieżnobiałe. Nie jest. I będzie tylko gorzej, bo czar powoli pryska, wystarczy parę razy natknąć się na korytarzu na nieistniejące osoby. Ten Którego Imienia Nie Wolno Wymawiać. Ot co!
A jednak nadal pierwiastek optymistyczny nadal obecny... Czytam i smakuję nadal tych magicznych słów.
"Nie czuł jednego, że jest szczęśliwy, ze śnią mu się różowe słonie i olbrzymie szklane kule wypełnione różnokolorową wodą"
W sumie wyrwane z kontekstu nie brzmi- już nie będę, przepraszam. A zdjęcie miało być kobiety z mężczyzną, ale przesłodzone treści są to już, wychodzą wszystkim bokiem, więc macie najbardziej uroczą parę homoseksualną, jaką widziałam.
(Snieguuu!)
Śniegu i stokrotek!!!
OdpowiedzUsuńPonownie proponuje pogrzeb. Zapraszam do skorzystania z usług naszej firmy, która subtelnie, ale skutecznie pozbywa się swądu przepalonych wspomnień...
Do jutra już! :* Pipip:)