poniedziałek, 16 grudnia 2013

jakże ja się uspokoję

czy to już? spotyka się post z karnawałem? mój karnawał w grudniu?!
spadają maski, tramwaje jeżdżą coraz szybciej, wszystko wiruje a potem zamiera, kiedy nasze usta spotykają się i niespodziewanie acz delikatnie stykają. Czego chcę ja, a czego Ty? W jakiś sposób czuję, wiem, domyślam się, że to cele sprzeczne, bo mi serce ucieka w inną niestety stronę, niestety, bo znowu będę z tego powodu cierpieć, wiem to już teraz.

błędy ortograficzne, językowe, życiowe, milczące, parataksa i nieważna hierarchia, nic mi z tego. Więc? Szkoda żałować tego, co się nie stało. Więc wyrasta mi ten pocałunek słony jak ta cała szalona noc, jak dodatkowy dzień w kalendarzu, krzyżuje mnie bezsennością na całą niemal noc. słowa jakieś bliższe ciału, ciało jakieś lżejsze, myśl błądzi jak zawsze, co i rusz przełomy aż mnie wreszcie złamie, najpewniej w miasteczku zdrojowym za jakie dwa tygodnie, tylko kto, tylko jak....


































czy powtarzają się te zdjęcia kradzione?