dziś bez kotów i snów
ciszy i ciepłych skarpet. Ot, tyle na ten temat...
prace społeczne w toku. Jutro odhaczamy punkt pierwszy i dwie trzecie.
Pałaszuję jesienne chmury przyprawiane wiatrem skandynawskim- mniam, mniam.
I czemu właściwie mam w środku zimy myśleć o czarnych sukienkach, skoro ich nie lubię?
grr...
Ciepłobrązowa sukienka i żółta róża w broszce - tak może być :)
OdpowiedzUsuń