czwartek, 28 lutego 2013

wstaję i żyję

nieśpiesznie wchodzę ponownie w mój dobowy plan- dwa krótkie sny zamiast jednego długiego, półsen w tramwaju, poza tym wykorzystanie każdej możliwej chwili. Dobrze mi z tym; wzory odmian, zamknięte biblioteki, nieważne dokumenty...

dziś pomyłki filologiczne- tam gdzie wszyscy wpisali całusy, mnie udało się nie popełnić błędu i wyszły racuchy. Różni je jedna litera, a jeśli chodzi o znaczenie- prawie nic, bez obu można żyć, ale jak smutno... :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz