bo mogę sobie słuchać tego z uśmiechem
że właściwie teraz już wszystko jedno i parę godzin mnie nie zbawi, bo wirują mi kolory i z chęcią bym się zakochała w kimś bardziej realnym i w moim wieku (chociaż, bo ja wiem, bo ja wiem...)
są rzeczy wokół mnie o których się nie śniło żadnym filozofom, mam tydzień obłoków przed siennymi polami i jabłonką z widokiem na pragóry
bo i mnie dobrze nastraja zielone, mnie bardzo łatwo zwieść, wiesz, wiesz...kot chodzi po płocie, ale to nie ten sam płot, nie ta sama rzeka i ja też nie ta sama, i och taka jestem majowo rozpieprzona i tak piekielnie kręci mi się w głowie, nic tylko brać...
ech, kto wie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz