denerwuję się, ale och, przecież zawsze można się natknąć na niepożądaną figurę. I nie trzeba pracować w księgarni czy bibliotece, choć to szczyty naszych marzeń. Czasu mamy dość by iść jutro do kina na serbski film a nawet by wyjść z niego w połowie bo taki mamy kaprys, a jakieś żółte kwiatki pachną tak mocno, że chce się iść na północ. To miejsce zakazane. Wczoraj wygrzebywanie popiołów, już nic nie czuję, brzydka blizna, ale martwa.
dziś roweruję
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz