w maju nowa płyta Sigur Ros. Oglądam sobie kolorową parę- coś mnie tyka za każdym razem
siedzę w piżamie wyjątkowo długo i jest mi dobrze i mam sukienkę na zakończenie roku wcale ładną, choć czarną. Może to się jakoś ułoży, może wreszcie coś się dopasuje, co prawda nie otworzyłam jeszcze swoich puzzli, ale w jakiś magiczny sposób mogłyby raz złożyć się same...
środa czwartek piątek
i nareszcie koniec
a cała reszta oderwana od rzeczywistości i przecież wiemy, ze inaczej nie da się czasami.
Człowiek jest przede wszystkim projektem przeżywanym subiektywnie miast być pianą, pleśnią, czy kalafiorem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz