wtorek, 8 października 2013

nie wiem, czy ktoś szpieguje mojego bloga, ale...

psują się plany, pojawiają się nowe. Nie wiem kompletnie za co się złapać odgruzowując moje wrocławskie życie, niedokończone i niezaczęte nawet sprawy zasypują mnie w przerażającym tempie, a ja chcę tylko spać, chcę żeby napisał, chociaż wiem, ze nie napisze może już wcale...

niech sczeźnie miasto, którego nie chcę, które mnie przytłacza hałasem i tempem wciąż uciekających mi autobusów. Niech sczeźnie czwarte piętro i nasz uroczy pokoik z mnóstwem szafeczek, jakże przydatnych. Chcę wracać obojętnie dokąd byle daleko stąd, byle pociąg, byle droga, byle ktoś tam czekał na końcu drogi...

czy wszystkie te piosenki są naprawdę o nas?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz