zastanawiam się czy jestem w Hiszpanii czy na Słowacji, jest arcy gorąco! Wpychamy nogą ciuchy do plecaków, a kartony do samochodu, wielozadaniowo wycinam segreguję i się nie irytuję, upatrzyłam chyba z dziesięć książek, które chciałabym tu kupić i to zrobię (w końcu to unia płaci za całą tą zabawę), jutro do M., do miasta otoczonego górami gdzie przejadę się prawdziwą prawdziwą kolejką. jupi!
psy szczekają a karawana jedzie dalej!
kurs na M.!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz