poniedziałek, 21 marca 2011

do you carry the words...

Topimy dzisiaj wszystkie patolce-marzanny. Na amen! Niech pójdą precz, łyse, bezbronne i bezsensowne. I oto trzeba mi było zbudować Jaskinię Platońską, by uwolnić się i wybiec z niej na światło. Okropne.


Bawmy się. Nareszcie koniec. Do następnego razu. Przecież tak lubimy ten pierwszy wiosenny dzień- niezależnie od wszystkiego co będzie lub było- Augustyn wie coś na ten temat.
I pomyśleć że wystarczyłoby wyłączyć tylko jeden mózgowy zwój, żeby... Jak to było z tym pesymizmem?

tell me, baby, tell me
does his company make
light of a rainy day?
how i've missed you lately
and the way we would speak
and all that we wouldn't say

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz