piątek, 18 lutego 2011

rzecz o strzelaniu...

Chyba natchnęła mnie pewna pani, której wszystko kojarzy się z pistoletami. Oprócz tego klimaty DMST oraz Sigur Rós z piórkami i mgła (znoiwu!) oraz Jacek Podsiadło: "Gdybym miał nowiutką odwagę albo trochę rewolweru". Słowem; wszyscy strzelają na swój sposób.Ich święte prawo dopóki nie są to prawdziwe pociski... (wiemy co Stachura myślał na ten temat i wiemy kto podziela jego zdanie...)

Nie śpię. Coś jakby sen na jawie przeplata się z rzeczywistymi wydarzeniami, ale to nie jest prawdziwy sen. Ktoś w nocy otwiera moją głowę i wsypuje tam kolorowy proszek. Kradnie moje sny i traktuje jako własne, a potem czytam o nich w jakiejś książce i wydają się dziwnie znajome...
Zamiast wypracowań powinniśmy wchodzić do auli i wysłuchiwać w postawie zasadniczej jednej z tych sennych, mglistych piosenek: Sleep (Pornopop), Yesterday's Forgotten (Blueneck), Hooray! Hooray! Hooray! (Do Make Say Think), All alright (Sigur Rós), The Island of Children's Children (Mum). Myślę, że oszczędziłoby nam to wiele stresu i nieporozumień wynikających z niemożliwości oddania tych rzeczy słowami. Może chociaż na chwilę staliby się ludźmi Ci, którzy się za nich podają...


Preferuję strzelanie tradycyjnymi strzałami.
Chyba i tak wszystko jedno- oby celnie...

1 komentarz:

  1. I wiesz co? Jeszcze jeden Jacek Podsiadło do tego: "Za dużo strzelania. Za mało celowania."

    OdpowiedzUsuń