bo ja niebo mam tu
wracam do ulic które chodzą spać, wieczorne półsny naszych ciał, zawsze coś pomiędzy
wszystkie pociągi moje, w odrętwieniu choćby i nad morze, pocałować wodę i wracać
ziołowy smak i zimny wiatr, tylko dokąd, dokąd tak biec
ludzie z miejskich legend którymi się stajemy
mgła na drodze, zawsze to samo uczucie, rozpłynąć się sennie w niej, jak wtedy gdy staliśmy cicho pod lasem w połowie drogi słuchając sów i nietoperzy
gniazdo jaszczurek w upalnym przedpołudniu tuż pod naszymi stopami
dotyk, który jest mi niemiły
śnisz mi się dziwnie, ale pięknie, alternatywne wersje zdarzeń, dla ciebie chce mi się chcieć
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz