strzępy wierszy, o których nie chcę słuchać, tylko czytać i chłonąć
dłonie, czegoś za mało, a reszty nadmiar
jakże ja się uspokoję? wszystko miało być łatwiejsze, ekwilibrystyka wielozadaniowa, słone jak metal wspomnienia, przecież to wszystko na nic, wyjadę nad obce jezioro z obcymi ludźmi i może tak jest lepiej, może lepiej?
biblioteczne kary, nieczynne ksera, apokaliptyczny pył nad miastem, na co to wszystko?
surowe i skłębione uczucia, kiedy pytasz co jest. jak ci to powiedzieć? zżera mnie od środka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz