którędy i dokąd, jeszcze raz ktoś zapyta i jeszcze dwa razy i nic więcej nie powiem, bo będzie jak będzie, co ja teraz mogę, ni nic nie mogę, cicho
mnie się podoba jak jest i nie chodzi o lenistwo, czy o odsuwanie od siebie nieuchronnego (chyba?)
kolory, zapachy, wilgotny las
tak, pięknie było. Będzie jeszcze bardziej. bez wątpienia
i nie jestem przekonana... bo właściwie dlaczego życie nie może być w całości wiecznymi wakacjami? chwile które ratują dzień, słowa, co pozwalają iść jeszcze chwilę pod górę, wszystko to warne zobaczenia, ciekawe jak jest tam w nocy, bardzo chciałabym usłyszeć nocne życie lasu i pomarznąć w takim miejscu jak tamto, to pozycje z mojej nieskończonej listy życzeń, to mój dzień dziecka, to jednak jakieś - drobne, ale zawsze - zwycięstwo
pięknie jest na świecie
wszystko się składa, chciałoby się jedynie wyjść na chwilę z siebie, popatrzeć z boku i uspokoić się, że jednak jest w porządku, że się nie przecieka tym wszystkim i trzyma na wodzy jako tako
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz