"...bardzo chcę bardzo chcę - dobrze wiesz!"
nie bać się, będzie dobrze, nowe pozytywne mantry, staram się hamować w sobie złe odruchy, agrrresję (trudne to, sama wola nie wystarczy).
napędzasz mnie, ale jednocześnie czuję się gdzieś w głębi wciąż zablokowana, wszystko powoli się układa, kawałki puzli na swoje miejsca, tylko czy to możliwe?
możliwe, musi być możliwe, powtórzmy to jeszcze raz, powtórzmy jeszcze milion razy, dzień za dniem czytam nasze stare smsy (bo przecież nie lity,m z listami jestem spóźniona, brak mi odwagi, obsypują mi dłonie te spalone na popiół, oplatają myśli te nienapisane...), słyszę przez mgłę nocy jak wracasz do prawie pustego mieszkania i wchodzisz do łóżka by ułożyć się obok, rozmawiamy szeptem wpół sennie, pięknie, najpiękniej, czuć twoje ciepło obok to zamieniać się w czułość, rozczulać do granic, tak, to słowo klucz: czułość. W takich porcjach jeszcze nigdy przez tak długo i codziennie. Jakaś nieulokowana, nie znajdująca ujścia, bo jednak głupio mi Cię atakować stale i bez przerwy; oblepia mnie, uspokaja jak położenie ciepłej dłoni na czole, jak chwycenie za rękę, jak znajomy zapach z szafy, przychodzi do mnie i mam jej wiecznie nadmiar, z niej biorą się zmartwienia ale też ona daje mi ukojenie. Lubię ten pusty dom, dźwięk skrzypiących lekko schodów, naszą przestrzeń, która wciąż drży dla mnie od magii i kolorów, od ciepła. Mam wrażenie jakbym przez ostatnie dwa trzy lata zmarzła tak przenikliwie, że teraz muszę odrabiać to długimi miesiącami, powoli stopniowo z największą ostrożnością, ale jednak rozczulając się nad tą codziennością.
Wokół mojej głowy buzuje poezja urywanych fraz, miszmasz przeczytanego, zasłyszanego i niewypowiedzianego, jest ze mną wszędzie, brzęczy cicho, czasem pozwalam temu dojść do głosu, wtedy wyciągam coś starego i znajomego do czytania, jestem w tym dokładnie nastroju, wszystko czyta się w głowie twoim głosem... jest tyle rzeczy które chciałabym ci pokazać/opisać tak, byś mógł to poczuć naprawdę, choć wiem, że to pewnie niemożliwe
jedynie dwa piątki w tygodniu, to odpowiednia ilość piątków ^^
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz