myślałam, że największy kryzys sesyjny mam już za sobą...
może i tak, teraz tylko weszłam w kolejną bednarkową fazę pod tytułem na co mi to, przecież i tak wszystko jedno, więc bawmy się, póki nie pada, ot co!
takiĉ zarośniętych schodów uczelni życzę sobie po przerwie wakacyjnej. Nie czekajcie, uciekajcie... tak to szło?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz