...a na dobry początek zacznę od tego, o czym na pewno nie napisze: o tym co to robię, czego właściwie chcę od świata i dlaczego od tygodnia zachwycam się tylko jednym facetem, który w dodatku jest gejem i mieszka na mroźnej Islandii (ale co z tego, jeśli mężczyzna ten ma cudowny głos i jest zwyczajnie idealny pod kazdym względem- taka moja terapia, by nie powiedzieć: odwyk. Swoją drogą paskudne słowo...).
Odpowiedzi na te pytanie nie interesują nikogo, a już na pewno nie mnie. Może w ogóle nie napiszę tu zbyt wiele, zobaczymy jak się sprawy potoczą... Niczego nie obiecuję, bo i nie mam komu
(trudno do tego przywyknąć).
Żeby trochę się wytłumaczyć z tej mojej skandynawskiej manii opowiem teraz pewną historię. Dawno, dawno temu, będzie tego coś ze dwa lata, pewna niesamowita osoba pokazała mi świat, który nie był podobny do żadnego znanego mi chociażby z książek, czy filmów. Co prawda był to tylko jeden krótki filmik w internecie, który pewnie w normalnych warunkach nie przykułby mojej uwagi, ale... wtedy to był czas magiczny. Takie małe sacrum. Z perspektywy czasu wszystko się zmieniło, ta "pewna osoba" straciła w moich oczach wszystko co tylko można stracić i przestałam uważać ją za kogoś niezwykłego. Zaczynam się nawet zastanawiać, czy to wszystko wydarzyło się rzeczywiście, czy tylko wymyśliłam sobie całą tą historię, (to tłumaczyłoby dlaczego jest w mojej pamięci nieskończenie dobra, zupełnie pozbawiona wad...). To nie jest najważniejsze.
"Wszystko się zmieniło. Poza tym zmieniło się niewiele".
tak to się zaczęło
Nie mogę siebie czytać. Bleah! Przepraszam za te sentymenty, postaram się więcej tego nie robić. Następnym razem może zarzucę was zdjęciami!
Ja kocham się czytać. Ale tylko przez miesiąc. Po miesiącu to co napisałam miesiąc wcześniej jest żenujące. Dobra, nieważnam ja.
OdpowiedzUsuńCieszę się, cieszę się, kocham Cię czytać.
Jesteś taka "zimna, kategoryczna, norydcka...". Nie, przepraszam. To taki żart z Nosowskiej. Masz świetne wyczucie proporcji między wywewnętrznianiem się i wwewnętrznianiem tego co wokół.
A na takie niezwykłe co przestało być niezwykłe polecam pogrzeb poprzez całospalenie w pojemniku na podgrzewcze. Mówi Ci to Dziecko Podgrzewaczy, które już to zrobiło i czuje się prawie wolne.
Poza tym pisz pisz pisz pisz.
Do środy.
Twoja Mysz L.