piątek, 12 czerwca 2015

jest czerwiec, bez wątpienia

coś pomiędzy zmęczeniem a podnieceniem i entuzjazmem w gruncie rzeczy
słowa potrafią być takie piękne, daję złapać się absolutnie na wszystko, mów mi, o tak, mów, tylko tyle i nic więcej

nie można nikogo winić
na zawsze potrafi być chyba tylko poezja, czyż nie?
słucham bardzo smutnych piosenek o miłości w strachu, że tak będzie
bo mimo wszystko moc jest w słowach
a w tych wyśpiewanych ponoć wzmocniona jeszcze

mam wrażenie że przebiegłabym pięc kilometrów bez zatrzymywania, jest tylko jeden mały szczegół - ja nie biegam
ale wyrwać się gdzieś w noc, w stronę przeciwną, odwrotną,

zalałam deszczem już wszystkie ważne książki i notatki, omal nie popłakałam się dzisiaj niespodziewanie gdy zobaczyłam je w kałuży wody pod oknem. Nie panuję nad wszystkim, ale do cholery, tego już za wiele. I nawet sen nie pomaga, w którym mówisz dziwnymi nieistniejącymi językami - mam nadzieję, że to zaklęcia miłosne, wyzwania i ewentualnie peany na cześć mojej urody i dobroci.

dobrze, że deszcze nie rozpuszcza ludzkiej skóry tak jak rozpuszcza skórę książek...


chcę już spać nago w upalne noce i budzić się o absurdalnych godzinach, a nie chodzić spać dopiero wtedy. Budzić się tylko by pocałować twoje włosy i wdychać ich zapach zapadając ponownie w sen chłodny jak powiew o świcie

dopijam resztkę kawy z dna gorzkiego jak mgła i chropowaty zapach wieczoru

wtorek, 9 czerwca 2015

poniedziałki

sen niespokojny, budzi mnie byle szelest za oknem
a potem chłód poranny, trzeba wstać i zamknąć okno. popatrzeć jak śpisz i we śnie lgniesz do ciepłej, dopiero opuszczonej połowy materaca.

potem trochę się pomęczyć - myślę,że w głowie przelecę deklinacje w ciągu pokonywania kilu basenów, ale moje wnętrze jes czyste i niewinne, nieskażone gramatyką. Że jakoś to samo przyjdzie, gdy będzie potrzebne? ostatecznie i tak można to rozwiązać

lubię czuć swoje zmęczone ciało, że bolą rozciągnięte mięśnie, bolą od jednostajnych ruchów, że się coś zrobiło, że intelekt się przeplata tą fizycznością, której brakuje gdy nieruchomo czytam trzecią godzinę bez większego zrozumienia - po co to i na co

choć ostatecznie to tylko ciała, prawda? czy nie należy im się chwila spokoju...?
w poniedziałki trzeba pływać

piątek, 5 czerwca 2015

są miłości, które serca nie łamią

mózg się poci, ale jest wspaniale i nie
a może tak? chyba tak, czytać spać, trochę rozmawiać i przede wszystkim chłodzić, ale jest wspaniale, obrazkowo wakacyjnie, czerwcowo i truskawecznie



muzyczne zafiksowanie - wspaniale hipisowskie, słoneczne z nutką melancholii - dlaczego nas tam nie ma ?
sloty, łudstoki, fejsbuki i tak się to zawsze kończy

sprzedaj mnie wiatrowi
a poza tym: moje serce to jest muzyk improwizujący ;) tak mi śpiewaj i graj.